Gwarancję traktowania osób z niepełnosprawnością w sposób podmiotowy, z należnym każdej jednostce ludzkiej szacunkiem, daje wysoki poziom świadomości społecznej i wiedzy z zakresu problematyki niepełnosprawności. Niestety, stan świadomości ogółu polskiego społeczeństwa stanowi podstawową barierę w realizacji tego rodzaju wsparcia. Jest to spuścizna po latach milczenia na ten temat. W przeszłości władze komunistyczne manipulowały informacją poprzez środki masowego przekazu, prowadząc nieprzerwanie „propagandę sukcesu”. Do tego sielskiego i szczęśliwego obrazu kraju „mlekiem i miodem płynącego” nie pasowały osoby niepełnosprawne i związane z nimi problemy; opieki zdrowotnej/rehabilitacji, zabezpieczenia społecznego, itp.
Jeszcze niedawno niektórzy politycy wypowiadali się, że taniec osób na wózkach jest nieestetyczny i woleliby, aby osoby niepełnosprawne raczej zajęły się szachami. I nadal wiedzą lepiej i chcą decydować za osoby niepełnosprawne. Wciąż słyszymy o protestach przeciw lokalizacji placówek dla osób niepełnosprawnych w bezpośredniej bliskości „normalnych” mieszkańców. Dla wielu decydentów, zagadnienia niepełnosprawności są wciąż bliższe tematyce dobroczynności i działalności charytatywnej,
a nie kwestii równości praw. Dobra publiczne, dostępne innym, sprawnym obywatelom, niepełnosprawni nabywają na drodze „walki” (przeważnie medialnej), akcji charytatywnych, próśb, błagań, odwoływania się do litości dysponenta środków publicznych (!), itp. W Polsce problemy osób niepełnosprawnych są postrzegane przede wszystkim przez pryzmat pomocy społecznej i opieki zdrowotnej: nawet instytucja Pełnomocnika ds. Osób Niepełnosprawnych jest usytuowana w resorcie pracy i polityki społecznej. TRZEBA TO ZMIENIAĆ, CODZIENNIE, KROK ZA KROKIEM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz